Maj 2012 Czas na dach.
18.05.2012
Przyjechał dach.
25.05.2012
Dach powoli powstaje.
26.05.2012
27.05.2012
Dach powoli rośnie, zginęły stemple i szalunki.
18.05.2012
Przyjechał dach.
25.05.2012
Dach powoli powstaje.
26.05.2012
27.05.2012
Dach powoli rośnie, zginęły stemple i szalunki.
Zastanawiamy się jeszcze nad kolorem. Okleina będzie dwustronna ale jaka ? Mamy wytypowane 3 kolory i chyba z tego coś wybierzemy.
Jeżeli chodzi o dachówkę to wybraliśmy RABEN
Tak o niej piszą:
"Fleming to dachówka klasyczna w formie. Jej łagodne wgłębienie dodatkowo podnosi walory estetyczne pokrycia, zapewniając ciekawy efekt światłocienia. Występuje w szerokiej gamie barw – od tradycyjnej czerwieni, przez naturalne odcienie brązu, miedzi i efektowny tobago, po cieniowane dachówki w kolorze jesienny liść.
Rozmiar dachówki Fleming pozwala na krycie nawet wielopłaszczyznowych dachów, z dużą ilością koszy czy wolim okiem. Podobnie jak inne dachówki w naszej ofercie, cechuje ją wytrzymałość na złamanie, odporność na trudne warunki atmosferyczne, mrozoodporność oraz niska nasiąkliwość. Komplementarny system akcesoriów dachowych umożliwia estetyczne i fachowe pokrycie nawet najbardziej skomplikowanego dachu."
Będzie mniej więcej taka:
04.05.2012
Ruszyły prace na piętrze.
07.05.2012
Dzisiaj byłem w banku, w sprawie kredytu. Super, mam zdolność kredytową, nie ma problemu itd. tylko UWAGA ! trzeba dostarczyć:
Nie wołali kartki od spowiedzi, zaświadzenia o szczepieniu psa i życiorysu.
11.05.2012
12.05.2012
1.04.2012
No, cóż stropy leżą i czekają na poprawę pogody. Coś bym popisał ale nic się nie dzieje. Tak mniej więcej wygląda strop Terriva.
02.04.2012
Pogoda się poprawiła. Ekipa szykuje wieniec. Stropy muszą jeszcze poczekać.
04.04.2012
No i znów leje. Dzisiaj pusto.
06.04.2012
No i nareszcie ruszyliśmy ze stropami. Co prawda do swiąt nie zdążymy ale coś juz widać.
13.04.2011
Dwa dni temu wkroczyli do akcji panowie hydraulicy i mamy już media. No może to za dużo powiedziane, mamy już medium, a konkretnie - wodę. Na razie w garażu........
14.04.2012
Zaczyna widać balkony i stropy. Fajnie bo coś się zmienia i znów do przodu.....
A tu nie bacząc na utratę zdrowia i życia wlazłem po rusztowaniach do góry i pokazuję jak to wygląda z piętra. Nawiasem mówiąc złaziłem na dół, ku uciesze córki coś około 10 minut. ( ZROZUMIE TYLKO TEN, KTO MA LĘK WYSOKOŚCI ).
18.04.2012
Przyjechały wozy kolorowe.........
.....i zalewamy się
22.04.2012
Podlewamy stropy.
W tym miejscu składam Ci Zdzisławie, serdeczne podziękowania za pomoc. Bez Ciebie ten dom by nie powstał.
24.04.2012
Dzisiaj przywieziono i zamontowano " dźwigary trapezowe". W tle polewa Jerzy.
28.04.2012
Dziś znów polewa Jerzy.
14.03.2012
Zima minęła, czas działać. Dzisiaj zaczęły się prace. Ławy przykryte papą, cegły zwiezione i gotowe do budowy. Zadzwonił do mnie pan Marek ( kierownik ekipy budującej) i zadał trudne pytanie: jaki będzie piec bo musi kupić kominy.
Ustaliliśmy wcześniej, że ogrzewanie będzie gazowe. Ale to nie wszystko. Piece są różne, a do tego muszą być odpowiednie kominy, a ja laik w tym temacie( jak i w pozostałych budowlanych) nie mam zielonego pojęcia.Poprosiłem żeby Pan Marek ustalił to ze specami od pieców.
Drugie trudne pytanie padło od ekipy panów hydraulików: Czego pan oczekuje ?
No czego mogę oczekiwać? NO, żeby woda leciała w kranach, zimna i najlepiej ciepła też. No i żeby te, te nieczystości z kibelka gdzieś same odpływały i żeby nie było zbyt drogo. Podobno jest to do zrobienia.
Jutro przyjadą nadproża i kominy.
17.03.2012
Dalej działał już Marek sam. Oto efekt pracy. Jak na sobotę to chyba nieźle.
To widok kuchni.
I zaczęliśmy kombinować: co by tu zepsuć. Na parterze był przewidzany pokój, a za nim kuchnia. Doszliśmy do wniosku, że zrezygnujemy z pokoju, a jego kosztem zrobimy dużą kuchnio-jadalnię.
Przed zmianą:
Po zmianie:
22.03.2012
No i mury pną się do góry. Dzisiaj panowie muszą używać już rusztowań.
A to będzie garaż. Żona prosiła aby zacząć od kuchni, ale przekupiłem ekipę i będzie najpierw garaż. Tutaj pan Zbigniew buduje garaż i recytuje Miłosza......
23.03.2012
24.03.2012
Dzisiaj minął tydzień od momentu gdy z panem Markiem położyliśmy pierwszą ceglę:
27.03.2012
Parę dni i znów trochę do przodu. Kominy rosną....
Być może do swiąt uda się zrobić stropy. Jutro mają być montowane nadproża. Ale dużo zależy od pogody. Pan Marek rozmawia już z dekarzami. Powoli myślimy o kolorze dachówki. Chyba coś w brązie, ale tu na pewno ostatnie zdanie powie żona ( chociaż córka też wtrąci swoje trzy grosze ). Najgorzej, że mało jeszcze widać a na koncie widać: coraz mniej. No ale od czego są banki. Trzeba wzrost gospodarczy napędzać. Przyczynimy się.
29.03.2012
Nadproża gotowe.
A to dwaj przyjeciele z budowy: pan Zbigniew i pan Artur.
31.03.2012
W czoraj przyjechały stropy. Jednak ostatniego dnia marca wróciła zima. Sypnęło śniegiem, gradem, bardzo wiało. Przerwa w budowie. Zapraszam do kwietnia.
Po 14 latach spędzonych w bloku i długich namysłach, wątpliwościach,obawach i co tam jeszcze, decyzja zapadła. ZBUDUJEMY DOM.
Zaczęliśmy przeglądać projekty. Mnóstwo obejrzanych katalogów, gazet budowlanych, stron internetowych i bardzo trudno się zdecydować.
Działkę nabyliśmy kilka lat temu, ale służyła nam do tej pory jako miejsce weekendowych wypadów. Działka jest dość spora ( 2800m2), ale ma pewne ograniczenia co do budowy. Niemal przez środek działki biegnie rura z gazem ( trzeba zachować 20 m odległości od budowy) i zdwóch stron graniczy z lasem - tutaj trzeba zachować 12 m odstępu. Stąd musieliśmy szukać wśród projektów tzw. na wąską działkę. Tak upłynęły niemal 3 miesiące. Długo zastanawialiśmy się nad projektem "Jaskólka II". Mi bardzo przypadł do gustu dwustanowiskowy garaż. Natomiast nie bardzo podobała się nam bardzo wysunięta i eksponowana bryła garażu.
W końcu decyzja zapadła: Będziemy budować "GWATEMALĘ".
Tylko ta nazwa projektu trochę dziwna. Dlaczego Gwatemala? Nie ładniej byłoby " Dom Pod Lasem", "Dom W Różach", Dom Pod Akacją" czy coś takiego? A tu Gwatemala. No trudno będziemy więc mieszkać w Gwatemali. Mniej więcej tutaj:
A dokładnie tutaj:
Będziemy bardzo wdzięczni za kontakt z osobami budującymi podobne domki. Chętnie podzielimy się naszymi doświadczeniami. Małgorzata i Marcin.
Powiem jeszcze w tajemnicy, że tego bloga piszę ja - Marcin. Żona była przeciwna, bo twierdziła, że jak będziemy się chwalić to nam się nie uda.
Stanęło na tym, że ja udaję, że nie piszę, a ona udaje, że nie wie, że ja piszę. Trochę tu zamąciłem,ale chyba tak jest.
A tak to ma wyglądać:
Nasza będzie w lustrzanym odbiciu.
A to elewacja południowa:
1. | wiatrołap | 5,6 m2 |
2. | hol | 5,1 m2 |
3. | pokój | 10,1 m2 |
4. | kuchnia | 11,2 m2 |
5. | pokój dzienny | 27,7 m2 |
6. | w.c. | 1,7 m2 |
7. | pom. gospodarcze | 4,5 m2 |
8. | pom. gospodarcze | 7,7 m2 |
9. | garaż | 19,4 m2 |
10. | hol | 10,5 m2 (10,5 m2) |
11. | pokój | 16,3 m2 (21,1 m2) |
12. | pokój | 11,3 m2 (15,8 m2) |
13. | pokój | 10,8 m2 (15,3 m2) |
14. | pokój | 13,7 m2 (16,8 m2) |
15. | garderoba | 6,6 m2 (10,4 m2) |
16. | łazienka | 6,9 m2 (8,6 m2) |
17. | łazienka | 4,6 m2 (7,9 m2) |
To nasza działka przed rozpoczęciem budowy:
A tak to wygląda w postaci moich wypocin w paincie:
16.10.2011
Dzisiaj ważna data. Pan geodeta wbił pierwsze paliki.
17.10.2011
Przyjechała koparka i zaczęła pierwsze wykopy.
18.10.2011
Koparka zachorowała i nie przyjechała.
Saba bardzo się dziwi co tu się wyprawia..............
20.10.2011
Koparka wyzdrowiała i dokończyła wykop. Zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami dziury w ziemi wartej 1500 zł. W międzyczasie panowie przystąpili do szalowania.
24.10.2011
Pod czujnym okiem Pana Marka prace trwają.
26.10.2011
Przyjeżdżamy na działkę a tu niespodzianka: beton się leje. Pan mnie poprawił, że to nie beton tylko chudziak. Nie wiem. Dla mnie to beton. A niech im będzie, chudziak ,nie chudziak ale zawsze coś do przodu. Dla mnie to beton i już.
27.10.2011
Zaczynamy się zbroić. Tutaj panowie zbrojeniowcy przy pracy.
A to efekt ich pracy:
04.11.2011
Pogoda dopisuje, więc prace trwają. Ławy zalane, na ławach papa, na papie bloczki........
Pan Marek łapie pion. Mam nadzieję, że nie wyjdzie mu wieża w Pizzie.
05.11.2011
Jeden dzień i trochę do góry. Tylko szkoda że to wszystko zginie w ziemi.
Jak wspominałem działka jest nie mała, ale mamy pewne ograniczenia. Chcieliśmy bardzo aby widoczne z tyłu dęby oszczędzić. Będą na granicy ściany ale chyba się uda.
08.11.2011
Fundament z bloczków gotowy i częściowo zaizolowany.
A to zapasy na wiosnę.
26.11.2011
W zasadzie roboty ziemne ukończone. Fundamenty zalane, hydraulika też. I to by było na tyle w tym roku. Aby do wiosny. Zapraszam wiosną.